niedziela, 5 września 2010

Złoty medal MŚ dla Maji! :-)

Oto jak niskofinansowana, filigranowa, inteligentna i wykształcona kobieta pokazała gdzie jest jej miejsce w sporcie. Gratuluję Maju! Bardzo się cieszę! Mam nadzieję, że twój sukces zainspiruje ogólnopolską dyskusję na temat finansowania sportu. Piłkarze powinni ustawić się teraz w kolejce i - jeden po drugim - powinni gratulować Mai sukcesu - zwłaszcza po ostatnim remisie z Ukrainą 1:1... Powinni przywdziać włosienice i robić to na kolanach! :-)

niedziela, 18 lipca 2010

Sprint do Dęblina

Na dworze blisko 30stC i jak tu się schłodzić? Polecam szybką, krótką trasę do Dęblina. Raptem 40km ale za to asfalt spełniający normy europejskie (ciekawe jak długo jeszcze). Średnie prędkości szokują! Trasa płaska i bardzo szybka. Polecam na kolarzółkę.


Wyświetl większą mapę

Żeby się schłodzić można stanąć w strumieniu powietrza. Jeśli nie dysponujemy strumieniem powietrza albo strumień powietrza nam się znudził możemy posłużyć się teorią względności i poruszać się samemu w powietrzu stojącym. Właśnie wczoraj tak się schłodziłem! :-)
Tylko bardzo was proszę uważajcie na samochody. Niektórzy, sfrustrowani kierowcy rozwijają tam kosmiczne prędkości i konkurują w zawodach "Kto przejedzie bliżej rowerzysty" mimo, że drugi pas jest pusty aż po horyzont.

piątek, 9 lipca 2010

Mamy srebro! :-) Huuurrraaa!!!

Maja znowu wywalczyła podium! http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,8120178,Maja_Wloszczowska_wicemistrzynia_Europy___Rewelacyjny.html Bardzo się cieszę i gratuluję! Oczywiście znowu nie ma o tym wzmianki na głównych stronach serwisów informacyjnych bo przecież trwa mundial!

niedziela, 4 lipca 2010

W odwiedzinach u Jana Kochanowskiego

Jak odwiedzić Jana Kochanowskiego na rowerze? Proszę bardzo!


Wyświetl większą mapę

Przez "stary most" dostajemy się do Góry Puławskiej i kierujemy się do Gniewoszowa - miejscowości o największym rądzie Nowoczesnej Europy. Rondo jest tak duże, że wielu ludzi zapomina, że to rondo! ;-) Po drodze, w Wysokim Kole, mijamy Sanktuarium NMP Królowej Różańca Świętego. Z Gniewoszowa kierujemy się na Sarnów i Czarnolas - cel naszej podróży. W Czarnolesie można zajechać do parku pałacowego oraz zwiedzić skromne muzeum J. Kochanowskiego. Żeby nie było zbyt krótko, z Czarnolasu przebijamy się na drugą stronę "radomianki" i lądujemy w Łaguszowie. Z Łaguszowa już prosta droga do Janowca a z Janoca do Puław. Przypomnę tylko, że z Janowca polecam 3 warianty powrotu do Puław: "główną drogą", przez Wojszyn - Nasiłów - Sadłowice, lub brzegiem Wisły (tylko dla MTB).

piątek, 2 lipca 2010

Okolice Janowca i dalej

No i mamy następną trasę! Około 57km. Z uwagi na niską jakość asfaltu - raczej przeznaczoną dla rowerów górskich i trekingowych.


Wyświetl większą mapę

 Zaczynamy, jak zawsze, z Puław... Jakoś trzeba dostać się do Janowca. Można dojechać tam szybszą drogą asfaltową albo asfaltem do Nasiłowa i, po betonowym zjeździe  ze skarpy, wzdłuż Wisły do Janowca. Można też wybrać złoty środek i z Nasiłowa pojechać "górą" (bocznymi drogami) do Oblas i główną trasą do Janowca. Z Janowca udajemy się do Janowic ale zaraz za "mostkiem", zamiast skręcić na zalew, udajemy się w kierunku Brześćc i Lucimi. Za Lucimią (w kierunku na Andrzejów), po wjeździe na górkę, znajduje się polna droga w kierunku północno-zachodnim. Można dojechać nią do młyna na terenie rezerwatu żółwia błotnego "Borowiec". To bardzo urokliwe miejsce - polecam. Polecam zwłaszcza wiosną z uwagi na obecność bąków. Widzieć ich nigdy nie widziałem ale odgłos ich nawoływań wprawia mnie zawsze w zdziwienie. To odgłos jak by ktoś dmuchał w pustą butelkę po piwie... :-) Z Lucimi jedziemy na Andrzejów i Przyłęk. Z Przyłęka zamykamy pętle do Janowic. Przed Janowicami mijamy zalew - w upalne dni można schłodzić się w wodzie. Pozostaje nam powrót do Janowca i Puław. Miłego pedałowania! :-)

czwartek, 1 lipca 2010

Wielowariantowa, wieloetapowa i elastyczna pętelka Wariant 4

No i mamy najdłuższy wariant pętelki. Dalej nigdy nie jeździłem... Trasa około 125km - można jechać MTB a można i szosówką.


Wyświetl większą mapę

Różnica polega tylko na tym, że nie skręcamy w Opolu Lubelskim na Łaziska tylko jedziemy dalej do Józefowa. Józefów jest wyjątkowo uroczy - bardzo polecam! :-)

piątek, 25 czerwca 2010

Obalanie mitów dietetycznych

No to teraz trochę o diecie. Jak zajmować się sportem to nie można zapominać o diecie. Lubię obalać mity. Lubię obrazoburcze historie i ciekawe artykuły. Tutaj http://wyborcza.pl/1,75248,7717475,My_chcemy_masla_a_nie_margaryny.html?as=1&startsz=x znalazłem jeden z takich artykułów dotyczący diet. Nieźle! Wychodzi na to, że mleko nie jest szkodliwe a od masła oczy nie ropieją! :-) Polecam! 

wtorek, 22 czerwca 2010

Wielowariantowa, wieloetapowa i elastyczna pętelka Wariant 3

Warian 3 i 3a - najdłuższe warianty tej trasy jakie udało mi się przejechać na dwóch kółkach - trasa koło 100km.


Wyświetl większą mapę

Z Karczmisk jedziemy dalej trasą 824, bacznie uważając na dwuślady, aż do Opola Lubelskiego. Tam przesiadamy się na trasę 747 aż do Łazisk i tam odbijamy na Wilków. Można sobie wyobrazić wariant 3a przez Janiszów. Trasa mało ruchliwa i z dobrą nawierzchnią. Cudne widoki, piękna przyroda, super sady. Polecam tą trasę jesienią, gdy na poboczach stoją ciężarówki wyładowane jabłkami - takiego zapachu nie zapomnę do końca życia! :-)

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Wielowariantowa, wieloetapowa i elastyczna pętelka Wariant 2

Wariant 2 różni się od 1 tym, że na skrzyżowaniu z drogą 824 skręcamy do Karczmisk. Uwaga! Błagam! Nie dajcie się przejechać tirom na tym odcinku! Trasa dłuższa (około 75km) ale widoki są tego warte!


Wyświetl większą mapę

Z Karczmisk jedziemy na Wilków. Bardzo ładna trasa, małe natężenie ruchu. W maju można zaliczyć majówkę archeologiczną w Chodliku, po drodze. Z Wilkowa wjeżdżamy na skarpę Dobrską i zjeżdżamy do Kazimierza.

piątek, 18 czerwca 2010

Wielowariantowa, wieloetapowa i elastyczna pętelka Wariant 1

Celem tej trasy jest Kazimierz Dolny. Trzeba do niego tak dojechać żeby ominąć główne trakty z dużym ruchem  i jednocześnie zobaczyć najpiękniejsze widoki w okolicy.
Jest to wersja minimalistyczna - najkrótsza pętelka Puławy - Celejów - Kazimierz - Puławy około 50km.


Wyświetl większą mapę

Zaczynamy dojeżdżając do Końskowoli. Uwaga na duży ruch na ul. Lubleskiej. Przejazd Lubelską można skrócić jadąc polnymi drogami - to dla wrażliwców na MTB. W Końskowoli jesteśmy już rozgrzani i rozkręceni więc skręcamy na Pożóg, Stok i Celejów. Tu już robi się fajnie - ruch minimalny a widoki coraz ładniejsze. W Celejowie prawie przecinamy drogę na Nałęczów i pomykamy na Witoszyn i Rzeczycę. Ta droga to najładniejsza dolina w okolicy (to oczywiście moje subiektywne zdanie). Tutaj dodam wariant 1a. Za mostkiem, za Celejowem można odbić na Rąblów (zwiedzić grób Moczara i pomnik partyzantów) i zrobić pętelkę do Rzeczycy Kolonia. Z Rzeczycy kierujemy się na Kazimierz Dolny przecinając drogę na Opole Lubelskie. To skrzyżowanie jest ważnym punktem wielowariantowości naszej trasy.
W Kazimierzu oglądamy rynek i mały rynek, zjadamy koguta albo robimy cokolwiek innego ;-). Odsyłam do serwisów poświęconych spędzaniu wolnego czasu w Kazimierzu nad Wisłą. Z Kazimierza proponuję przeprawić się promem do Janowca i wracać z Janowca. Ruch na tej trasie jest niewielki a można zwiedzić zamek i skansen oraz podziwiać panoramę z wzgórza zamkowego.


Wyświetl większą mapę

Z Kazimierza można również wracać Al. Kazimierza Wielkiego a później ulicą Puławską aż do Bochotnicy i tam wałem aż do ścieżki rowerowej do Puław. Trzeba tylko uważać na duży ruch na wylocie z Kazimierza.

Innym wariantem powrotu jest przeprawa do Janowca i po dojechaniu do skarpy zamkowej skręcenie w prawo i przejazd polnymi drogami aż do Nasiłowa i powrót trasą 743 do Puław. Jednak tą wersję odradzam dla posiadaczy szosówek ;-). Ze względu na widoki mogę gorąco polecić ten wariant.

środa, 16 czerwca 2010

Doliną Wieprza do Blizocin

To jest wycieczka rowerowa na 80km. Niestety trasa nie zatacza pętli i trzeba wracać tą samą drogą. Z powodu kiepskiej jakości dróg lokalnych proponuję dwie wersje wycieczki - na kolarkę i na MTB. Poniżej wersja kolarska - nadrabiamy trochę drogi ale za to jedziemy po dobrej nawierzchni.


Wyświetl większą mapę

Z Puław jedziemy do Gołębia i tam skręcamy na Niebrzegów i Bobrowniki. W Bobrownikach skręcamy na wschód w kierunku miejscowości Sarny. Tutaj jest najgorszy odcinek drogi. Po "garbatym" asfalcie ciężko się jeździ na sztywnym rowerze z twardymi, cienkimi oponami. Na mapie zaznaczyłem mały objazd na wysokości Sędowic. Znajduje się tam dobrej jakości objazd przez wioskę i można skrócić męki dziurawej i garbatej drogi głównej. Przed Sarnami przecinamy drogę na Warszawę i wpadamy na niezwykłej urody asfalt, który doprowadzi nas do samych Blizocin. Po drodze mijamy, w Żabiance, drewniany kościół, kryty gontem - warto przystanąć tam na chwilę. W Blizocinach, na mostku zawracamy. Dalej kończy się asfalt i nawet terenówki na tej drodze zwalniają. Trasa obfituje w piękne widoki na dolinę Wieprza i charakteryzuje się małym natężeniem ruchu odciążona przez równoległą drogę "Kocką", kilka kilometrów na północ.

Wersja na MTB jest krótsza o prawie 10km! Unikamy dużego nasilenia ruchu kosztem nierównych asfaltów, których nie boi się nasz amortyzator :-). Nie dojeżdżamy do Gołębia tylko, na wysokości pomnika, skręcamy w kierunku torów i później wzdłuż lini kolejowej docieramy samego przejazdu kolejowego. Dalej podobnie jak kolarką z tym, że nie korzystamy ze skrótu w Sędowicach (albo korzystamy - przymusu nie ma ;-) ).