Do napisania tego posta natchnął mnie mój szwagier - dzięki Artur wielkie! :)
Najpierw trochę historii...
Dawno, dawno temu zrobiłem sobie pieszą wycieczkę z Ustrzyk górnych do Zakopanego. Dźwigałem na plecach 20kg plecak ze stelażem, który wpijał mi się każdą aluminiową rurką w plecy (a byłem wtedy chuderlawym studencikiem). Do podgrzewania wody, w plecaku nosiłem (na owe czasy cud techniki radzieckiej - breżniewkę) z 1,5l flaszką paliwa. Gdyby ktoś, z młodszego pokolenia, nie wiedział co to jest breżniewka to na filmie poniżej może zobaczyć owo cudo w pełnej krasie...
No właśnie... Breżniewka była opalana paliwem. Paliwem płynnym. Na początku, w Bieszczadach, to był denaturat ale szybko wypiły nam go miejscowe męty. W sklepie kolonialnym kupiłem za to benzynę oczyszczoną - starczyła do Beskidu Niskiego. W niskim nie było sklepów kolonialnych więc kupiłem benzynę na stacji CPN (czyt. benzynowej). Starczyła do połowy Beskidu Niskiego - tam już nawet nie było CPNów... Spuściłem zatem benzynę z domieszką oleju z przygodnego motoru (oczywiście za zgodą jego właściciela). Breżniewka z paliwem ważyła niemało. Do tego osmalała gary a smród benzyny na dobre zagościł w naszych plecakach i ubraniach.
Po tych doświadczeniach określiłem cechy jakie powinien spełniać turystyczny kocher:
- Powinien być lekki
- Nie powinien brudzić i smrodzić
- Paliwo powinno być lekkie, dostępne i tanie
Dopiero na YT, natchniony przez Artura, znalazłem rozwiązanie. Oto kilka typów tego rozwiązania:
Komin
Podobno Średniowiecze się skończyło jak ludzie wynaleźli komin. Okazuje się, że przy użyciu "komina" ze starych puszek można zagotować 1,5l wody na trzech patyczkach sosnowych
Rozwiązanie proste, kocher lekki, paliwo dostępne (można ze sobą zawsze nosić torebkę z suchym drewnem na okoliczność deszczu). Ma jednak jedną wadę - brudzi...
Komin na zgazowane drewno
Pomysł bardziej wyrafinowany. Jako opał stosujesz gaz drzewny. To rozwiązanie również bardzo proste, kocher lekki, paliwo - jak wyżej a zaleta taka, że brudzi o wiele mniej. W sieci można znaleźć całą masę rozwiązań takich piecyków na zgazowane drewno od najprostszych:
do całkiem skomplikowanych:
Prawda, że wyglądają imponująco...
Szwedzka pochodnia
Tym co wywarło na mnie największe wrażenie była "Szwedzka pochodnia". Prostota jej budowy jeszcze raz potwierdza wielką inteligencję skandynawskich narodów. Zobaczcie sami:
Gdybym wtedy to wiedział za nic nie nosiłbym ze sobą breżniewki... Jak w najbliższym czasie będziecie organizować biwak zastanówcie się czy warto wydawać kaskę na butlę i palnik epigaza czy nie lepiej kupić puszkę ananasa ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz